Gnome sie uruchamia kilkadziesiat sekund i kazdy program tez

[bula i spula]

Zrobilem sobie pelna aktualizacje systemu, cfg-update, env-update i moze jeszcze jakies drobiazgi. Wklepuje startx, a tu przez kilkanascie sekund nic sie nie dzieje, potem logo nvidi i wyskakuje ten obrazek gnome i pokazuje ze laduje panel. I tak to trwa ladnych kilkadziesiat sekund, potem prawie drugie tyle pokazuje, ze laduje Nautilus. Co wiecej, kazdy program, jaki chce uruchomic tez po kliknieciu w ikonke sie uruchamiadopiero po kilkudziesieciu sekundach, a potem chodzi normalnie. Robilem emerge gnome --unmerge i znowu emerge gnome, ale nie pomoglo. X i xinit dziala normalnie. Dodam, ze wczesniej Gnome mi sie uruchamial w kilka sekund, a po wpisaniu startx niemal natychmiast wyswietlalo sie logo nvidiia. Prosze o pomoc w przywruceniu Gnoma do stanu uzywalnosci, bo nie wyobrazam sobie sleczec kolejnych kilka dni nad ponowna instalacja gentoo, kompilacja xorg, gnome openoffice itd, a potem konfigurowaniem tego wszystkiego. Szukalem tez na forum i na google, ale znalazlem tylko na angielskim forum mandrivy podobny problem ale autor postu nie rozwiazal tego problemu (albo przynajmniej o tym nie napisal).

pzdr.
bula i spula

ps. przeinstalowalem sterowniki nvidii bez skutku
ps2. Mam najnawsza wersje gnome (i wszystkie inne programy, bo jak pisalem, zrobilem update) i gentoo 2007.0

[SlashBeast]

Może coś Ci zjada procesor, dysk? Zobacz w (h)top ew. zrestartuj maszynę i sprawdz.

[bula i spula]

Okazalo sie, ze gnome ma taki bug, ze jak nie dziala polaczenie z internetem, to tak sie dzieje. A mi po aktualizacji systemu zresetowaly sie ustawienia NetworkProxy w Gnome. Skorygowalem i juz jest w porzadku